8 cze 2013

przydymiony z subtelnym kolorem - krok po kroku : )

Zapomniałam, że już od paru dni miałam zdjęcia do step-by-step na komputerze, gotowe do publikacji :)


No, więc jak interesuje was, jak zrobić (a w każdym razie jak ja zrobiłam) taki oto smoky-eyes z nutką zieleni i fioletu - zapraszam do dalszej części posta ;)

1. Zaczęłam od nałożenia bazy pod cienie i roztarcia czarnego, żelowego eyelinera. Ja się trochę wkopałam i użyłam tego inglotowego, który okazał się za suchy i za mocno napigmentowany. Zdecydowanie lepiej jako baza pod ciemne makijaże nadają się żelowe linery z Essence - wolniej zasychają (więc łatwiej je rozetrzeć) i nie są aż tak mocno napigmentowane.

2. Na środek powieki nałożyłam złoto-zielony cień. Właściwie mieszankę cienia złotego i zielonego - tych zaznaczonych uśmiechem na poniższym zdjęciu ;) i trochę roztarłam


3. Po obu stronach zielono-złotego cienia nałożyłam błyszczący cień w odcieniu butelkowej zieleni.

4. Na załamanie powieki nakładam ciemno-śliwkowy cień...
 ...i rozcieram. Dokładam również trochę czarnego, matowego cienia w zewnętrzny kącik oka.

Butelkowa zieleń i śliwka to cienie Kobo - Forrest Green i Aubergine (na tym zdjęciu na dole).

5. Zaznaczam dolną powiekę. Właściwie to nie mogę dojść, czym... Pewnie czernią ;) Ale można to zrobić delikatniej, np. tym śliwkowym cieniem, i nie nakładać w takiej ilości. Ja jednak lubię mocno podkreślać dolną powiekę ;)

6. I dokładam na dolnej powiece złoty cień - aż do wewnętrznego kącika. I rozcieram.

7. Lekko rozświetlam wewnętrzny kącik jasnym, lekko błyszczącym cieniem w ciepłym odcieniu i jeszcze delikatniej (tym razem matowym)  łuk brwiowy. Maluję kreskę linerem. Myślę, że roztarta czarna kredka wyglądałaby lepiej, ja jednak takowej nie posiadam niestety.

8. Na koniec lekko poprawiam brwi i tuszuję rzęsy. I tyle :) W gruncie rzeczy to dość prosty makijaż, a dzięki użyciu błyszczących cieni, wygląda ładnie na żywo bo się to złoto i zieleń ładnie mienią :D


Pozdrawiam! i życzę udanego weekendu :)