12 sie 2011

spełnienie marzeń! Catrice Ultimate Colour - pierwsze wrazenia

Od jakiegoś czasu bliżej nieokreślonego chodziła za mną pomarańczowa/koralowa pomadka, a od jakiś dwóch miesięcy ja intensywnie chodziłam za nią. Niby wiem, ze to nie jest kolor do codziennego używania, ale ilekroć nawiedzałam drogerie rozglądałam się za szminkami w takich kolorach, ale zawsze była albo z drobinkami (a wolę mat), albo kolor zbyt zgaszony, albo za droga, żeby kupić i pozwolić się przeterminować.
Dzisiaj towarzyszyłam koleżance w zakupach i trafiłyśmy do Natury, i... Pierwszy raz w owej drogerii dostrzegłam szafę Catrice. Nie znaczy to, że ją wcześniej pomijałam, ale jej nie było, czego bardzo bardzo bardzo żałowałam, a teraz jest i już wiem, ze zostanę ubogim człowiekiem, ubogim acz szczęśliwym bo z tanimi kosmetykami Catrice.
Moje fundusze pozwoliły mi jedynie na zakup jednej pomadki, i jak się pewnie domyślacie, jest to pomadka w kolorze pomarańczowym. I noszę ją pół dnia i co chwilę poprawiam bo co chwilę coś jem albo piję albo myję zęby a smutno mi się z nią rozstawać.
Łatwo i przyjemnie się nakłada, ma kremową konsystencję, jest porządnie napigmentowana i posiada proste, solidne opakowanie. Nie zauważyłam wysuszenia ust. Kolor jest wręcz neonowy, czego nie mogłam uchwycić na zdjęciu.
Catrice Ultimate Colour 060 Oh Juicy!

A jak znajdę trochę czasu to się wam pochwalę świeżo farbowanymi włosami :) i opiszę czego tam użyłam.

2 komentarze:

  1. Baardzo fajny kolor! Spróbuj połączyć ją z korektorem pod oczy, ciekawe jaki kolor ci wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny kolor, chociaż mi takie wyraziste nie pasują niestety.
    Czekam na nową notke :)

    OdpowiedzUsuń