25 sty 2013

pomadek Golden Rose ciąg dalszy + zmiana fryzury : )

Po zaprzyjaźnieniu się z pomadkami tureckiej firmy Golden Roseo których już kiedyś pisałam, oczywiście uznałam że potrzebuję więcej szminek i dokupiłam kolejne dwie. Tym razem - dość neutralny kolor, lekko wpadający w brzoskwinię oraz krwistą, ciemną czerwień - jest to obecnie mój ulubieniec i często idzie w ruch. Oto one:



Ale za nim wam je lepiej przybliżę, pokażę, jak moje włosy wyglądały jeszcze tydzień i kilka godzin temu:
nie widzimy bałaganu w tle ;)
Długość - można powiedzieć, że do łopatek.
A oto, z czym wyszłam od fryzjera (właściwie to juz po pofarbowaniu włosów w domu):



Tylko muszę się jeszcze wprawić w układaniu "tego" bo czasem to mi jakieś kosmosy wychodzą x)
No dobra, wracamy do pomadek.
Swatch:


2000 Lipstick w kolorze 146 to idealna dla mnie, krwista czerwień. Nie za ceglasta, nie za różowa, nie za jaskrawa. Jest bardzo mocno napigmentowana - nie ma obawy, że odciskając nadmiar tłuszczy z niej w chusteczkę nie zostanie nam wiele koloru na ustach - kolor nadal jest bardzo intensywny i długo pozostaje na ustach. Oczywiście radzę nakładać na zadbane usta, ale to chyba oczywiste, zwłaszcza przy tak mocnym kolorze. Nie wysusza ust,nawet je nawilża (zwłaszcza jeśli pominiemy odciśnięcie w chusteczkę). Zapach nie jest nachalny, ale osoby lubujące się w słodkich, intensywnych kompozycjach zapachowych będą zawiedzione - pomadka pachnie po prostu jak pomadka ;)
Nie wiem, czemu, ale ta czerwień zawsze na zdjęciach jakaś taka za jaskrawa wychodzi. Jest to w rzeczywistości prawdziwa, krwista czerwień, dość ciemna.
Ostatnio jest to mój codzienny makijaż - jakiś czas temu skończyła mi się baza pod cienie i nie kupiłam jeszcze kolejnej. Więc zadowalam się eyelinerem + pomalowane usta.
Kolor 45 z serii Ultra Rich Color Lipstick kupiłam gdyż, no cóż, ponoć w każdej kosmetyczce powinna znaleźć się szminka nude. U mnie blade beże odpadają, blady róż też wydaje mi się za słodki, więc szukałam czegoś z delikatnym odcieniem brzoskwiniowym. Numer 45 jest w sumie kolorem dość uniwersalnym, który, jak podejrzewam, będzie pasował wielu paniom :)
Pomadki z tej serii są nieco bardziej treściwe, mocniej nawilżające - a co za tym idzie, trochę mniej trwałe. Aczkolwiek i tak na tle większości pomadek z tej półki cenowej - prezentuje się pod tym względem całkiem nieźle. Pigmentacja bardzo dobra (choć chyba mniejsza niż w 2000 Lipstick), bez problemu pokrywa za jednym pociągnięciem  moje z natury dość ciemne usta.


Opakowania w obu przypadkach - no cóż, bez rewelacji :D Nie zdarzyło mi się, żeby pękły przy upadku czy otworzyły się w torebce, ale cudem estetyki to one nie są. Ale to nic, to tylko opakowanie.

W podsumowaniu mogę powtórzyć słowa z poprzedniej recenzji pomadek tej firmy. Są one warte uwagi ze względu na ich jakość, cenę i bogactwo kolorów. Cena 2000 Lipstick to 7,60zł, natomiast Ultra Rich Color Lipstick - 12,90zł.

Na minus mogę zaliczyć dostępność - wiem, że w wielu miastach nie ma stoiska Golden Rose (ba, do niedawna u mnie też nie było), a w małych, niesieciowych drogeriach asortyment tej firmy jest zwykle mocno okrojony.
Jeśli nie wiesz, czy u ciebie w mieście jest stoisko Golden Rose, możesz sprawdzić tutaj :)

Znacie pomadki firmy Golden Rose? A może macie godne polecenia inne kosmetyki tej firmy? ;)

6 komentarzy:

  1. Jaka zmiana! :D zawsze widziałam Cię w krótkich włosach, a tu tyle już urosło - no, ale widzę, że wszystko wróciło do starego stanu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od dawna nie chciałam mieć długich włosów, zapuściłam w sumie bo chłopak nalegał ale sie jednak źle w nich czułam ;)

      Usuń
  2. Ojej jakie króciutkie :D Ładnie Ci w takiej fryzurce :)
    Podobają mi się kolory pomadek, zwłaszcza jaśniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. :) Witaj. Na początku powiem, że bardzo podoba mi się Twój blog ! Mamy bardzo podobny typ urody - porcelanowa cera z różowymi podtonami( męka z podkładami nie rekompensuje w żaden sposób jej oryginalności :D ), ciemne oczy i ich oprawa. Uwielbiam Twoje oczy i makijaże, którymi jeszcze bardziej podkreślasz ich głęboki, ciemnobrązowy kolor.
    Co do zmiany włosków - mi najbardziej podobasz się czerni lub tym rudo-brązie, który miałaś w poprzednim jeszcze poście. Dlugość ciekawa, ale wielbię dłuuugie :D

    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hah, włosy obecnie mam jeszcze krótsze (układam w irokeza) i w dodatku blond ;) tylko nie bardzo mam czas na blogowanie żeby się pochwalić.
      W czerni chyba wyglądałam najlepiej, ale odrosty... Eh
      pozdro!

      Usuń