12 lut 2011

underwater

Od jakiegoś czasu korzystam z każdej możliwej okazji, żeby na moim oku pojawiła się choć odrobina butelkowej zieleni. Długo się broniłam przed jakąkolwiek zielenią, a jak już spróbowałam ciemnego odcienia tego koloru, pokochałam go! Świetnie pasuje do moich ciemnych oczu, można powiedzieć, ze tęczówki są przy nim jeszcze ciemniejsze, co jest dla mnie efektem pożądanym :)
Niestety, kolor zielony podkreśla zaczerwienienie oczu, co widać na pierwszym zdjęciu. Więc jeżeli masz wrażliwe oczy, które podrażniają się od byle czego, zielone cienie nie są dla Ciebie.

Do tego makijażu użyłam cieni z paletki 120 cieni Lancrone (jakieś jasny i ciemny zielony, jasny turkus oraz granatowy, plus żółty pod łukiem brwiowym), czarnej kredki Essence Long Lasting i tuszu, też jakiegoś z Essence.



W/w kredki Essence nie lubię i nie używam, bo na moich tłustych powiekach zaraz się rozpływa i odbija gdzie tylko może, nawet na bazie. Za to, tak jak większość miękkich kredek, sprawdza sie jako coś w rodzaju bazy pod cienie. Ten makijaż zaczęłam od mocnego zaznaczenia tą kredką outera-v, roztarłam tę plamę i pokryłam butelkowozielonym cieniem. Nie wychodziłam z tym kolorem ponad linię outera-v, a ruchomą powiekę pokryłam nim mniej więcej do 2/3 oka (od zew. kącika). W wew. kąciku nałożyłam jasnozielony cień. Granatem zaznaczyłam linię od zew. kącika, do końca linii rzęs, następnie granicę tej linii potraktowałam jasnym turkusem, w zew. kąciku jeszcze jasnozielonym. Turkusowym cieniem roztarłam jeszcze granicę nad outerem-v. Do tego jasnożółty, błyszczący cień pod łukiem brwiowym i w wew. kąciku oka. Jeszcze czarna krecha kredką tuż nad linią rzęs, maskara i tyle :)

I jeszcze jedno. Mam bardzo ciemne, praktycznie czarne brwi, ale są dość rzadkie, więc czasem je poprawiam brązowym czy czarnym cieniem. ale w takich kolorowych wariacjach jak ta, czasem używam cienia w kolorze, który występuje w makijażu, w tym przypadku jest to granat. Przy różowych czy fioletowych makijażach brwi lekko podkreślam fioletowym cieniem. Tego praktycznie nie widać (widać na zdjęciach, bo robiłam je w łazience, przy sztucznym świetle :P), a makijaż wydaje się bardziej spójny. Jednak przy jasnych brwiach kolor może być zbyt widoczny, a makijaż przesadzony.

5 komentarzy:

  1. Bosko ten turkus i zieleń podkreślają brązowe oczy! I faktycznie, tęczówki wyglądają na tak nasycone:)

    Ja mam piwne oczy i też lubię czasem 'zarzucić' zieleń lub turkus. Jednak przy brązowych oczach to dopiero wygląda genialnie:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. zwykle się mówi, że to odcienie niebieskiego najlepiej podkreślają brąz tęczówek. ale w sumie na niewielu osobach niebieski nie wygląda tandetnie, za to prawie każdemu pasuje jakaś zieleń, i wydaje mi się, ze jej nasycone odcienie są nadal bardzo niedoceniane... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie kolory, nie tylko w makijażu.
    zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń